|
W czasopismach bibliotekarskich, w Internecie trwa ostra kampania reklamowa "Vademecum Bibliotekarza"
niemieckiego wydawcy Publikacja kosztuje 299,00 z³ + bli¿ej nieokre¶lone koszty przesy³ki, czyli w praktyce pewnie
ze 320 z³. Zwracam uwagê, ¿e w kolportowanych druczkach zamówieñ bardzo ma³± czcionka napisano, ze przes³anie
zamówienia jest jednoznaczne z zamówieniem (chyba na zawsze!) aktualizacji i uzupe³nieñ w nikczemnej cenie 0,62 z³
za 1 stronê (dla porównania: ksi±¿ka ¶redniej grubo¶ci ma ok. 200 stron; gdyby stosowaæ ceny Wydawnictwa Verlag
Dashofer, musia³aby ona kosztowaæ ok. 120 z³, a kosztuje 20-30 z³). A zatem ten, kto zamówi publikacjê Verlag
Dashofer, musi siê liczyæ, ¿e bêdzie raz na miesi±c-dwa otrzymywa³ najró¿niejsze uzupe³nienia i aktualizacje po
0,62 z³ za stronê, które - jak znam ¿ycie - bêd± obszerne (odbiorca zamówi³, wiêc musi zap³aciæ).
Wcale nie odradzam kupna poradnika Wydawnictwa Verlag Dashofer, bo go nawet nie widzia³em na oczy, ale radzê
wstrzymaæ siê z ewentualnym zamówieniem do czasu mo¿liwo¶ci ocenienia publikacji w naturze a nie na podstawie
mglistych, bardzo ogólnych, marketingowych ofert wydawcy. Mam powa¿n± obawê, ¿e tak naprawdê, to jedynie pewna czê¶æ
poradnika bêdzie przydatna dla nauczyciela bibliotekarza. Bo skoro poradnik jest dla wszystkich bibliotekarzy, to musi
zawieraæ tak¿e obszerne materia³y dla pracowników np. bibliotek publicznych, naukowych, szpitalnych itp. Ka¿da z
tych grup zawodowych ma sporo tylko swoich problemów. Nie wszystkim jest potrzebne wszystko.
Je¿eli kto¶ ma du¿o pieniêdzy i chce koniecznie zamówiæ poradnik Wydawnictwa Verlag Dashofer, powinien do³±czyæ
do zamówienia pisemn± rezygnacjê z uzupe³nieñ i aktualizacji. Tak na wszelki wypadek. Zawsze bêdzie mo¿na
"domówiæ" te us³ugê.
Poni¿ej kopia wypowiedzi Jadwigi Sadowskiej z Biblioteki Narodowej na temat poradnika Wydawnictwa Verlag Dashofer
(wypowied¼ zosta³a opublikowana na li¶cie dyskusyjnej Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich).
Jozef Gladko
Vademecum bibliotekarza czyli kot w worku za 299 z³
W 10 numerze "Bibliotekarza" z 2002 r. znalaz³am reklamê publikacji pt. Vademecum
bibliotekarza. Wydawc± jest Wydawnictwo Verlag Dashofer Sp. z o.o.. Na zdjêciu publikacji (segregatora) na górze
mo¿na przeczytaæ: Zespó³ autorski pod redakcj± Lucjana Biliñskiego. Z niecierpliwo¶ci± czekam na ukazanie
siê owego "Pierwszego kompleksowego poradnika dla bibliotekarzy", który gwarantuje: "regularny dop³yw
informacji..., kompleksowe ujêcie najwa¿niejszych zagadnieñ, dziêki czemu unikn± Pañstwo wertowania ró¿nych ksi±¿ek
w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtuj±ce Pañstwa pytania" itd. itd.
Rzeczywi¶cie, po co wertowaæ ró¿ne ksi±¿ki, skoro w jednym segregatorze mo¿na otrzymaæ
"zestaw sprawdzonych narzêdzi - gotowych rozwi±zañ, przyk³adów do bezpo¶redniego zastosowania w codziennej
pracy".
Reklamówka nie zawiera spisu tre¶ci, ani nazwisk autorów, ani liczby stron po¶wiêconych danemu
zagadnieniu. A wiêc prawdê mówi±c nie wiem, co jest w ¶rodku. Uderzy³a mnie jednak komercyjno¶æ przedsiêwziêcia.
299 z³ za 500 stron nie wiadomo czego + 0,70 z³ za 1 stronê uzupe³nieñ. To wysoka cena, i na oko przynajmniej sze¶æ
razy wy¿sza od zazwyczaj spotykanych, choæby w wydawnictwie SBP lub BN, a nawet w PWN.
Na reklamówce ma³ymi literkami napisano, ¿e "Zamówienie publikacji jest równoznaczne z zamówieniem
aktualizacji/uzupe³nienia", a w nastêpnym zdaniu "Abonament na aktualizacjê/zamówienie nie jest obowi±zkowy".
Nie rozumiem, czy chodzi o to, ¿e wystarczy p³aciæ, ale niekoniecznie odbieraæ?
Zastanawiam siê, czy jest to wspólne dzie³o zespo³u autorskiego, czy wspó³autorzy znali koncepcjê
dzie³a, czy znaj± spis tre¶ci ca³o¶ci. Zastanawiam siê, czy w ogóle autorzy wiedzieli o sobie i czy przynajmniej
raz spotkali siê, aby ustaliæ, co pisz± i dla kogo, bo dzie³o jest reklamowane jako "niezast±pione ¼ród³o
fachowej i praktycznej wiedzy" dla bibliotek publicznych, szkolnych, pedagogicznych i naukowych.
Zastanawiam siê, dlaczego kierownik przedsiêwziêcia, Lucjan Biliñski, wchodz±cy w sk³ad rad
redakcyjnych czasopism bibliotekarskich nie zaproponowa³ tej "znakomito¶ci" w³a¶nie wydawnictwu SBP.
Jestem pewna, ¿e by³oby przynajmniej trzy razy tañsze.
Chcia³abym siê myliæ, ale na podstawie tego, co przeczyta³am w materiale reklamowym, uwa¿am, ¿e
jest to propozycja naci±gniêcia bibliotek. Ja osobi¶cie radzi³abym przeznaczyæ te pieni±dze, je¶li biblioteki je
maj±, na prenumeratê którego¶ z czasopism bibliotekarskich. Bêdzie taniej i po¿yteczniej.
Jadwiga Sadowska
Biblioteka Narodowa
10 pa¼dziernika 2002 r.
Powrót |
|
