Biblioteka w szkole Biblioteka w szkole
Szukaj: 
Aktualny numer 10/13
Na skróty
Aktualny numer
Prenumerata i zakup numerów archiwalnych
Archiwum
Zawartość wszystkich numerów "BwS"
w programie MOL
Wyszukiwarka
Informacje dla autorów
Sklep internetowy
Bibliografia materiałów repertuarowych dla szkół
Bank przydatnych
materiałów
Partnerzy
Galeria bibliotekarzy
KONTAKT
"Biblioteka w Szkole"
00-950 Warszawa
skr. pocztowa 109
email:
bws@sukurs.edu.pl
tel./fax 0-22 832 36 12
tel. 832 36 11
Wieczór z duchami czyli o tradycjach Halloween

TYLKO DLA ODWA¯NYCH!!

UWAGA! TA GAZETKA STRASZY!!

Wieczór z duchami czyli o tradycjach Halloween

CIEMNO WSZÊDZIE,

STRASZNO WSZÊDZIE,

CO TO BÊDZIE?

CO TO BÊDZIE?


¦wiêto, które przyby³o do nas z Ameryki, wbrew pozorom nie pochodzi stamt±d. Ten zwyczaj, obchodzony 31 pa¼dziernika, czyli w Wigiliê Wszystkich ¦wiêtych, siêga dawnej tradycji Celtów, zamieszkuj±cych na d³ugo przed pocz±tkiem naszej ery dzisiejsze tereny Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i p³n. Francji. A dok³adniej - pochodzi z ceremonii celtyckich kap³anów, zwanych druidami, którzy sprawowali w pogañskiej Szkocji funkcje sêdziów, lekarzy i magów.


Celtowie wierzyli, ¿e w ostatnim dniu roku - 31 pa¼dziernika (wg ich kalendarza), duchy zmar³ych odwiedzaj± ziemiê.
Duchy tych, co odeszli, przybywa³y wówczas do swych ziemskich domów w poszukiwaniu ciep³ego schronienia.

Tego dnia odbywa³ siê te¿ g³ówny sabat czarownic, które zlatywa³y siê na miot³ach w towarzystwie czarnych kotów.


Wieczorami na wzgórzach palono wiêc ogniska, aby odstraszyæ z³e moce, a zmar³ym wskazaæ drogê do domów. Aby odegnaæ z³e duchy, wk³adano maski odstraszaj±ce, ha³asowano, zapalano ¶wiat³a (zabierano ¶wiat³o z³ym duchom), ¿eby nie mog³y siê ogrzaæ i wraca³y, sk±d przysz³y. Ubierano siê nawet w skóry zwierzêce, ¿eby chroniæ siê przed z³ym losem.


Nazwa Halloween pochodzi od wyra¿enia "All Hallows' Eve", co oznacza Wigiliê Wszystkich ¦wiêtych, kiedy to ludzie modlili siê za zmar³ych przed dniem Wszystkich ¦wiêtych 1 listopada.

Kultywowane powszechnie w ¶redniowieczu praktyki Halloween nazywano Noc± Czarów. Warto te¿ w tym miejscu dodaæ, ¿e ponad 2 tys. lat temu 31 pa¼dziernika by³ dniem, w którym ¶wiêtowano potrójnie: ¿egnano lato, witano zimê i obchodzono ¶wiêto zmar³ych.


Halloween ma na ¶wiecie wiele tradycji. W Irlandii za czasów pogañskich ludzie przebrani w kolorowe kostiumy odprowadzali duchy do granic miasta. Niezamo¿ni proponowali bogatym interes, który polega³ na tym, ¿e mieli odprawiaæ mod³y za dusze zmar³ych w zamian za chleb.

W Anglii chodz±cy od domu do domu ¿ebracy, pó¼niej przebierañcy, za otrzymane datki wstawiali siê za zmar³e dusze u wy¿szej zwierzchno¶ci.

Do dzi¶ australijskie dzieciaki odwiedzaj± domostwa z zawo³aniem: "trick or treat" (figiel lub poczêstunek), w zale¿no¶ci od rozwoju sytuacji dziêkuj±c gospodarzom lub czyni±c im rozmaite psoty.

W drugiej po³owie XIX wieku tradycja przywêdrowa³a wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki i tam ¶wiêto zmieni³o nazwê na Halloween.

Wiecie mo¿e, sk±d wziê³a siê halloweenowa tradycja wydr±¿onej ¶wiec±cej dyni, stawianej przed domami, by odgoniæ z³e duchy?

Wydr±¿ona dynia ze ¶wiate³kiem w ¶rodku dla irlandzkich ch³opców oznacza³a b³êdne ogniki uwa¿ane za dusze zmar³ych. Legenda powiada, i¿ ¿yj±cy niegdy¶ w Irlandii pijak Jack trafi³ po ¶mierci do piek³a. Nie mogli z nim tam wytrzymaæ, wyrzucono go zatem, skazuj±c na wieczn± wêdrówkê po ziemi. Wyganiaj±c Jacka, szatan da³ mu kawa³ek pal±cego siê wêgla z ogniska, który ten w³o¿y³ do niedojedzonej ogromnej rzepy. Z takim ¶wiat³em "jarzynowej latarni" wyruszy³ na niekoñcz±c± siê tu³aczkê gdzie¶ pomiêdzy piek³em a niebem.


Szkoci przywie¼li tê tradycjê do Ameryki, gdzie dynia zast±pi³a rzepê, gdy¿ okaza³a siê bardziej dostêpna i chyba tak naprawdê bardziej przemawia³a do wyobra¼ni. I w³a¶nie w dyni rze¼bi siê wizerunek g³owy Jacka.

A sk±d pomys³ na przebieranie siê?

Celtowie wierzyli, ¿e uwolnione duchy zmar³ych kr±¿± w halloweenow± noc wokó³ nas. Czarny kostium mia³ zmyliæ ducha, który s±dz±c, ¿e ma do czynienia ze "swoim", zostawia³ przebranego delikwenta w spokoju.

Od rana na gankach domów, zw³aszcza amerykañskich, pojawiaj± siê rozmaite straszyd³a, ko¶ciotrupy, czarne koty, nietoperze, paj±ki, strachy na wróble, a tak¿e - a mo¿e przede wszystkim - dynie. Bez nich trudno by³oby wyobraziæ sobie ten dzieñ.

Strachów i straszyde³ bez liku -
Rozkud³ana czarownica,
Wilk, wyj±cy do ksiê¿yca,
diabe³, rodem a¿ z Tasmanii,
i Drakula z Transylwanii,
wampir wielki jak kanapa,
Wielka Stopa, Czarna £apa,
Wilko³aki z jednej paki,
I skrzecz±ce ryboptaki,
I paskudne trzy ropuchy,
I rycz±ce w¶ciek³e duchy,
I straszyde³ zastêp spory,
I potwory, i upiory,
I ziej±ce ogniem smoki
Oraz inne obiboki.

Dzieci przebieraj± siê za czarownice, chochliki, potwory, duchy lub wró¿ki i chodz± od domu do domu mówi±c "Prezent albo psota". To znaczy, ¿e je¶li nie dostan± s³odyczy, zrobi± jak±¶ psotê: posmaruj± myd³em okna, w³o¿± szpilkê do dzwonka u drzwi, wylej± wodê lub posypi± na nie m±kê.

Dzieci, a tak¿e doro¶li id± w Halloween na zabawê, gdzie graj± w ró¿ne gry. Najbardziej popularne s± zawody w wyci±gniêcie zêbami jab³ka p³ywaj±cego w wannie wype³nionej wod±. To tak¿e rodzaj wró¿by, gdy¿ ten, komu powiod³o siê to bez uszkodzenia jab³ka zêbami, ma zapewnione szczê¶cie przez ca³y nadchodz±cy rok. Nastêpnie obiera siê jab³ko, a obierki rzuca poprzez ramiê, szybko ogl±daj±c siê za siebie - mo¿na bowiem zobaczyæ wyobra¿enie przysz³ego ma³¿onka. Przypomina to nieco nasz rodzimy zwyczaj - andrzejkowy. A pó¼nym wieczorem opowiada siê bardzo straszne opowie¶ci o duchach.

Wszystko, co straszy jest w tym dniu dopuszczalne, ale trzeba pamiêtaæ, ¿e jest to nadal zabawa. Podstawowe kolory to pomarañczowy, fiolet, seledyn oraz bia³y z czarnym, Tych kolorów u¿ywa siê zarówno do przyozdabiania domów, malowania twarzy czy przygotowania strasznych s³odyczy...

Jak szybko zrobiæ najprostsze halloweenowe danie?

Gruszki tworz± korpus, s³one paluszki to nogi, a dwie czerwone wisienki to oczy .... i mamy paj±ki na talerzu.

A halloweenow± dyni± mo¿e byæ po prostu jab³ko z wyciêtymi strasznymi oczami, ustami i nosem....

Jak widzimy z za¶wiatami mo¿na te¿ kontaktowaæ siê inaczej - na weso³o. Mo¿e wtedy wydaj± siê bardziej "ludzkie", a przez to - mniej gro¼ne?

Gdy tylko dzieñ zapadnie g³uchy,
Kawa³y sobie robi± duchy.

Zaczyna siê w¶ród duchów ruch,
Buch!
Duch ducha w ucho.
Buch!
Duch ducha w brzuch.

Potem duch duchowi mówi co¶ do s³uchu
W rodzaju:
- Ty g³upi duchu,
Czego bijesz po uchu?
- Ja? - mówi pierwszy duch
Bez zmru¿enia powiek -
Sk±d ja?
Zwariowa³e¶?
Mo¿e to jaki¶ cz³owiek??

Nie zapomnijcie, ¿eby straszyæ bezpiecznie!

Korzysta³am ze stron:

Wykorzysta³am fragmenty wierszy:

  • Ma³gorzaty Strza³kowskiej "Straszny wierszyk"
  • Ludwika Jerzego Kerna "Zabawa duchów"


wersja spakowana w formacie Microsoft Word (500 KB)

dzia³: Krótkie gazetki na d³ugie przerwy