|
Kto jest kochany przez wszystkie dzieci (i nie tylko
dzieci!)???
Oto krótka charakterystyka naszego bohatera:
- imiê: Miko³aj
- nazwisko: nieznane
- pseudo: ¦wiêty
- zawód: roznosiciel zabawek
- pochodzenie zabawek: nieznane
- obywatelstwo: nieznane - niby z Laponii, ale czy ktokolwiek widzia³ jego paszport?
- znaki szczególne: gruby, w czerwonym wdzianku. Lata zaprzêgiem reniferów - to jest co¶!
- znani wspólnicy: elfy
- znane sposoby dzia³ania w terenie: wchodzi przez komin i "zostawia towar" w skarpetach
- wszystkie dzieci go uwielbiaj±
- okres wzmo¿onej dzia³alno¶ci: od 4 a¿ do 24 grudnia
¦WIÊTY - nie tylko do prezentów
Dawno, dawno temu, daleko st±d ¿y³ duchowny, który pragn±³ nade wszystko, by ludzie byli szczê¶liwi. Przez
ca³e ¿ycie pomaga³ biednym, a czyni³ to w sposób tak dyskretny, ¿e nikt z obdarowanych nie domy¶la³ siê nawet,
sk±d pochodz± rzeczy znajdowane pod drzwiami lub wpadaj±ce przez okno. I choæ w zamian dobroczyñca nie oczekiwa³
nawet dobrego s³owa, wie¶æ o jego szlachetnych uczynkach rozesz³a siê po ¶wiecie lotem b³yskawicy.
Wkrótce duchowny zosta³ biskupem, a gdy dope³ni³y siê jego dni na ziemskim padole - ¶wiêtym. Jako ¶wiêty Miko³aj
sta³ siê patronem wielu profesji, bo tak szczodrego opiekuna chcieli mieæ wszyscy. Oczywi¶cie wiadomo, ¿e podarki
najbardziej kochaj± dzieci, dlatego ¶w. Miko³aj jest przede wszystkim ich patronem i ¶wiêtym najbardziej przez nie
ukochanym.
|
Nie wiadomo, jak wygl±da³ ten prawdziwy ¶wiêty. By³ biskupem, przedstawiany jest zatem w d³ugiej,
purpurowej szacie, z lask±-pastora³em i w wysokiej czapie, zwanej mitr±. Zwykle d¼wiga³ wypchany worek, a kto siê
do Miko³aja szczerze pomodli³, otrzymywa³ to, czego pragn±³... Ten dobrotliwy staruszek, jak wyobra¿amy go sobie
najczê¶ciej, w rzeczywisto¶ci - je¿eli wymaga³a tego sytuacja - potrafi³ mocno uderzyæ piê¶ci± w stó³.
|
|
Urodzi³ siê prawdopodobnie w mie¶cie Patara w Licji (Ma³a Azja) ok. 270 roku. By³ jedynym dzieckiem zamo¿nych
rodziców, uproszonym ich gor±cymi mod³ami. Od m³odo¶ci wyró¿nia³ siê nie tylko pobo¿no¶ci±, ale tak¿e wra¿liwo¶ci±
na niedolê bli¼nich. Po ¶mierci rodziców swoim znacznym maj±tkiem chêtnie dzieli³ siê z potrzebuj±cymi. Tak np.
u³atwi³ zam±¿pój¶cie trzem córkom zubo¿a³ego szlachcica, podrzucaj±c im skrycie pieni±dze. Wybrany na biskupa
miasta Miry (obecnie Demre) podbi³ sobie serca wiernych nie tylko gorliwo¶ci± pastersk±, ale tak¿e troskliwo¶ci±
o ich potrzeby materialne. Cuda, które czyni³, przysparza³y mu jeszcze chwa³y. Kiedy cesarz Konstantyn I Wielki
skaza³ trzech m³odzieñców z Miry na karê ¶mierci za jakie¶ wykroczenie, nieproporcjonalne do a¿ tak surowego
wyroku, ¶w. Miko³aj uda³ siê osobi¶cie do Konstantynopola, by uprosiæ dla swoich wiernych u³askawienie. Kiedy
indziej mia³ swoj± modlitw± uratowaæ rybaków w czasie gwa³townej burzy od niechybnego utoniêcia. Dlatego odbiera
cze¶æ równie¿ jako patron marynarzy i rybaków. W czasie zarazy, jaka nawiedzi³a tak¿e jego strony, us³ugiwa³
zara¿onym z nara¿eniem w³asnego ¿ycia. Podanie g³osi, ¿e ¶w. Miko³aj wskrzesi³ trzech ludzi, zamordowanych w z³o¶ci
przez hotelarza za to, ¿e mu nie mogli wyp³aciæ nale¿no¶ci. Do¿y³ sêdziwego wieku, ponad siedemdziesiêciu lat,
i po d³ugich latach b³ogos³awionych rz±dów odszed³ 6 grudnia ok. 345 - 352 r. Cia³o ¶wiêtego zosta³o pochowane
ze czci± w Mirze. Dnia 9 maja 1087 roku w³oscy kupcy i piraci, chroni±c relikwie swego patrona przed muzu³manami,
wykradli je i wywie¼li do Bari we W³oszech, gdzie Miko³aj sta³ siê patronem miasta.
Dwa razy w roku Bari urz±dza uroczysto¶æ ku czci ¶w. Miko³aja: 9 maja i 6 grudnia. Pierwsza jest na pami±tkê
sprowadzenia z Miry jego relikwii, druga - w dzieñ jego zgonu. Uroczysto¶æ majowa ma szczególnie uroczysty
charakter. Odtwarza siê bowiem w niej pami±tkê sprowadzenia relikwii. Ca³e miasto jest przystrojone galowo. Najwiêkszy
i najpiêkniej ubrany statek wiezie z³ocon±, dwumetrow± figurê ¦wiêtego w asy¶cie mnóstwa przystrojonych barwnie
statków, stateczków i ³odzi. Gdy statek przywiezie figurê ¶w. Miko³aja na brzeg, obwozi siê j± po mie¶cie na
specjalnie przygotowanym powozie.
¦wiêty Miko³aj to jeden z najpopularniejszych ¶wiêtych. Za swojego patrona obrali go: piwowarzy, marynarze,
rybacy, aptekarze, producenci perfum, flisacy, notariusze, a tak¿e uczeni, piekarze, z³odzieje, mali ch³opcy i
lichwiarze. Opiekuje siê równie¿ wiê¼niami, adwokatami, pannami na wydaniu oraz uczniami.
O Miko³aju - ju¿ mniej powa¿nie
Wywiad z Miko³ajem (Z Miko³ajem rozmawia³ w Laponii specjalny korespondent)
- ¦wiêty Miko³aju, dlaczego wygl±dasz tak, jak wygl±dasz?
- To d³uga historia. Kiedy¶ przedstawiano mnie w szatach bardziej przypominaj±cych strój biskupa. Teraz coraz
bardziej przypominam wyro¶niêtego krasnala. Gdzie¶ straci³em pastora³, a na g³owie zamiast mitry noszê tê ¶mieszn±
czapkê.
|
|
- ¦wiêty Miko³aj urodzi³ siê podobno w Azji Mniejszej, sk±d wiêc te renifery i arktyczny krajobraz?
|
- To zas³uga pewnego pisarza. Clement A. Moore, autor "Wizyty ¦wiêtego Miko³aja", opisa³ mnie w 1823
roku jako mi³ego dziadka, trochê grubawego, podró¿uj±cego saniami zaprzêgniêtymi w osiem reniferów. I co¶
takiego siê przyjê³o! Kilkadziesi±t lat pó¼niej Amerykanin Thomas Nast na podstawie ksi±¿ki Moore'a namalowa³
mnie i tak ju¿ zosta³o, chyba na wieki... Normalnie mieszkam daleko na pó³nocy w Rovaniemi. Tutaj mam tylko biura,
gdzie spotykam siê z lud¼mi.
|
- Ciekawi mnie sposób, w jaki zostawiasz prezenty. Czy wchodzisz kominem, czy te¿ masz inne sposoby?
- Ró¿nie to bywa. Kominy to niez³y sposób, ale sprawdza siê raczej tylko w Anglii i w Stanach Zjednoczonych. W
innych krajach jest to raczej niemo¿liwe, kominków jest coraz mniej, a projektanci przewodów wentylacyjnych w ogóle
o mnie nie my¶l±. Czasem po prostu pukam i wchodzê przez drzwi, czasem korzystam z otwartego okna.
|
|
- W okresie ¶wi±t masz pewnie mnóstwo pracy. Co robisz w pozosta³e dni?
|
- Nie jest a¿ tak ¼le, jak niektórzy my¶l±. Owszem, robota siê spiêtrza, ale nie jest jeszcze dramatycznie.
Proszê pamiêtaæ, ¿e odwiedzam tylko grzeczne dzieci. Sezon zaczyna siê 6 grudnia i trwa a¿ do 6 stycznia, gdy Bo¿e
Narodzenie obchodzone jest przez wschodnich chrze¶cijan. A pó¼niej? Pó¼niej mam urlop.
|
- Jedena¶cie miesiêcy?
- Z moim sta¿em pracy to chyba nic dziwnego. Po takiej pracy mam prawo odpocz±æ!
|
|
- Dlaczego dzieci nie zawsze dostaj± to, o co prosz± w listach?
|
- Dziêki swoim elfom i listom dzieci Miko³aj zwykle wie, co chcia³yby otrzymaæ, jednak zna realia i wie, ¿e
dzieci czasem chc± dostawaæ rzeczy, którymi rodzice nie byliby zachwyceni. Gdyby pan wiedzia³, w jak wielu listach
otrzymujê pro¶by o konia albo prom kosmiczny...
|
- Czy jeste¶ weso³y i lubisz siê po¶miaæ? Co lubisz robiæ w wolnych chwilach?
|
- Bardzo lubiê siê ¶miaæ. Jak mam wolne to gram na ró¿nych instrumentach weso³e i skoczne melodie. I bardzo
lubiê je¼dziæ samochodem! Ale to po cichutku mówiê, ¿eby renifery nie us³ysza³y, bo siê na mnie obra¿±.
|
|
Wspó³czesny ¶wiêty Miko³aj, ten, którego znamy z ilustracji w ksi±¿kach dla dzieci, kreskówek
i ¶wi±tecznie przystrojonych ulic miast przed Bo¿ym Narodzeniem, mieszka w Laponii. Kraina tysi±ca jezior i
puszystego ¶niegu ¶wietnie nadaje siê na ojczyznê dobrego ¶wiêtego. Przyzwyczaili¶my siê ju¿, ¿e jego pe³ne
prezentów sanie ci±gn± renifery - majestatyczne rogacze ¿yj±ce w krajach dalekiej Pó³nocy.
|
|
Zarówno mieszkañcy, jak i w³adze ma³ego miasteczka Rovaniemi, le¿±cego na kole podbiegunowym, zapewniaj±, ¿e
¶wiêty przebywa na sta³e w³a¶nie tam, bo regularnie odbiera mnóstwo nadsy³anych tu listów "z
marzeniami" i wysy³a paczki z prezentami.
List do ¶w. Miko³aja napisaæ mo¿e ka¿dy, bez wzglêdu na wiek, zawód, narodowo¶æ, p³eæ czy pozycjê spo³eczn±.
Najczê¶ciej pisz± dzieci, które wyra¿aj± w ten sposób swoje marzenia. Wiara w to, ¿e tajemniczy ¶wiêty,
obserwuj±cy nas z oddali, w grudniow± noc po³o¿y obok naszego ³ó¿ka lub pod poduszk± co¶, co bardzo pragniemy
mieæ, sta³a siê z czasem synonimem dzieciêcej beztroski. Wiele osób, tak¿e w starszym wieku, stara siê przez ca³e
¿ycie podtrzymywaæ piêkn± tradycjê pisania listów do ¶w. Miko³aja. I chocia¿ nikt nie robi³ specjalnych badañ,
to jednak wiadomo powszechnie, ¿e zwyczaj ten wyzwala w ludziach wiele ciep³a i serdeczno¶ci - sprzyja zbli¿eniom
rodziców i dzieci, osób sobie bliskich, ale i takich, które czasem siê od siebie oddalaj±.
Jak to z tymi skarpetami by³o ...
Tak w³a¶nie na zachodzie powsta³ zwyczaj wk³adania prezentów do skarpet lub butów.
Sze¶æ dowodów na istnienie ¦wiêtego Miko³aja
- Lataj±ce renifery istniej±, chocia¿ nie ma ich w¶ród znanych nam ssaków, tak samo jak w¶ród owych ssaków
nie ma jednoro¿ców, elfów, krasnali i anio³ów czy wró¿ek - a ka¿de dziecko i tak wie, ¿e istniej±.
- Co do tego, ¿e ¶w. Miko³aj nie by³by w stanie odwiedziæ wszystkich pupili, to odpowied¼ jest równie
prosta. ¯adne dziecko nigdy nie widzia³o Miko³aja, z tego zrozumia³ego powodu, ¿e wej¶cie do domu, pod³o¿enie
prezentów pod choinkê i krzykniêcie "ho, ho, ho" przebiega tak szybko, i¿ nawet najbystrzejsze oko
nie jest w stanie dostrzec ¶wiêtego.
- Sanie ¶w. Miko³aja wcale nie poruszaj± siê szybko - nie musz±. S± wyposa¿one w najnowsze zdobycze
magicznej techniki. Miko³aj przy podró¿owaniu saniami zakrzywia przestrzeñ i po prostu w nieskoñczenie krótkiej
chwili znajduje siê tam, gdzie jest potrzebny. Ten argument obala od razu wszelkie spekulacje na temat wydatków
energetycznych, przeci±¿eñ, zmêczenia reniferów, turbulencji i innych tajemniczych zjawisk.
- Co do ³adowno¶ci sañ, to mo¿na odnie¶æ wra¿enie, ze niedowiarkowie nigdy nie spotkali siê z workami bez
dna, które nosz± naukow± nazwê wielowymiarowych przeno¶nych zasobników o nieskoñczonej ³adowno¶ci.
Prezent w³o¿ony do takiego worka traci swoj± masê i wymiary, przez co jest ³atwy w transporcie i bardzo porêczny
(alternatywa dla toreb podró¿nych?)
- Dzieci pisz±c listy do ¶w. Miko³aja otrzymuj± odpowied¼ albo prezent. Je¿eli ¶w. Miko³aj nie istnia³by,
to kto odpowiada³by na te listy?
- Na koniec dowód niezbity i pewny: je¶li nie by³oby ¶w. Miko³aja, to sk±d wziê³yby siê te wszystkie
prezenty pod choink±? Przecie¿ od dawna wiadomo, ze rodzice nie maj± z tym nic wspólnego, no bo sk±d
mogliby wiedzieæ, co ich dziecko chce dostaæ na gwiazdkê - to wie tylko sam ¶w. Miko³aj (z listów, które
do niego przychodz±, z marzeñ i ze snów).
Kilka informacji o tej tradycji i zwyczajach w ró¿nych krajach
W³oskim odpowiednikiem ¶w. Miko³aja jest La Befana - wró¿ka o wygl±dzie wied¼my, dosyæ z³o¶liwa. Straszy siê
ni± niegrzeczne dzieci - Befana zamiast prezentów sypie im do poñczoch popió³. Odwiedza w³oskie domy dopiero 6
stycznia, w ¦wiêto Trzech Króli. Wêdruje pieszo, roznosz±c grzecznym dzieciom prezenty, gdy k³ad± siê do ³ó¿ka.
Frau Berta (Pani Berta) stanowi niemieckie wcielenie ¶w. Miko³aja. Dzia³a podobnie jak w³oska Befana -
bezszelestnie zakrada siê do dziecinnego pokoju, aby uko³ysaæ je do snu, ale jest postrachem tych niegrzecznych. Ma
wielkie stopy i ¿elazny nos. Najczê¶ciej prezenty wyk³ada na parapety, schody lub kominem dostaje siê do domu wk³adaj±c
prezenty do skarpet lub pod poduszkê.
W krajach anglosaskich to w³a¶nie Santa Claus przynosi dzieciom prezenty w wigiliê Bo¿ego Narodzenia. Dzieci pisz±
do niego listy, aby przypomnieæ, jakie s± ich ¿yczenia. Listy wrzuca siê do kominków, aby z dymem polecia³y do
nieba. Na kominkach i przy ³ó¿kach wisz± ozdobne skarpety czekaj±ce na prezenty. Dla niegrzecznych dzieci ¶w. Miko³aj
ma przygotowane rózgi zamiast prezentów. Nazwa Santa Claus pochodzi z jêzyka holenderskiego (od s³owa Sinterklaas -
¦wiêty Miko³aj).
Dame Abonde to francuski odpowiednik ¶w. Miko³aja; dobra wró¿ka, przynosz±ca grzecznym dzieciom prezenty w
czasie ich snu w noc sylwestrow±. Prezenty przynosi te¿ Pere Noel z przyjacielem Pre Fouettard, który wie, jak
zachowywa³o siê ka¿de dziecko i doradza jaki prezent powinno dostaæ.
Died Moroz (Dziadek Mróz) wystêpuj±cy zwykle w towarzystwie Snieguroczki (¦nie¿ynki) jest rosyjskim
odpowiednikiem ¶w. Miko³aja. Dziadek Mróz i ¦nie¿ynka przynosz± prezenty grzecznym dzieciom, kiedy te ¶pi± w
noworoczn± noc.
W Szwecji odbywa siê 13 grudnia trochê inne ¶wiêto i po¶wiêcone jest ono ¦wiêtej £ucji z Syrakuz na Sycylii.
Zwyczaj zosta³ przywieziony do Szwecji przez ¿eglarzy. Mianowicie w ka¿dej rodzinie jedna kobieta wciela siê w postaæ
¶w. £ucji i podaje rodzicom lub dzieciom ¶niadanie do ³ó¿ka. ¦wiêto to jest traktowane jako rodzaj parady na
ulicach miast.
Dzieci hiszpañskie na prezenty musz± czekaæ a¿ do 6 stycznia a prezenty roznosz± Trzej Magowie (z hiszp. Los
Reyes Magos): Kacper, Melchior, Baltazar czyli Trzej Królowie. Tutaj równie¿ to ¶wiêto wi±¿e siê z parad± -
5 grudnia. Wieczorem za¶ dzieci wystawiaj± trzy kieliszki sherry dla królów oraz marchewkê dla wielb³±dów.
W Belgii ¶w. Miko³aj odwiedza ka¿dy dom dwa razy. Czwartego grudnia by sprawdziæ zachowanie dzieci, a szóstego
grudnia z prezentami za dobre zachowanie lub rózgami za z³e. Miko³aj zostawia prezenty w bucikach, a dzieci, aby
przypodobaæ siê Miko³ajowi, przygotowuj± marchewkê lub siano dla jego osio³ków.
W Danii ¶wiêty przynosz±cy prezenty, znany jako Julemanden, przyje¿d¿a w towarzystwie elfów, saniami zaprzê¿onymi
w renifery. Dzieci zostawiaj± dla elfów mleko oraz pudding i s± bardzo szczê¶liwe gdy rano jedzenia nie ma.
¦w. Miko³aj w Holandii jest znany jako Sinterklass. Przybywa on statkiem w ostatni± sobotê listopada. Na swoim
bia³ym koniu paraduje przez miasto, odwiedza pa³ac królewski, gdzie ksi±¿ê i ksiê¿niczka musz± siê przyznaæ
czy byli grzeczni. Pi±ty grudnia jest dniem szukania prezentów, które mog± byæ ukryte w najrozmaitszych miejscach.
Czechy i S³owacja - tu jako Mikulas pojawia siê 6 grudnia. Sp³ywa po z³otej nitce rozci±gniêtej miêdzy niebem
i ziemi±. Towarzysz± mu anio³ i czart - z³y duch.
Na weso³o o ¶w. Miko³aju
W grudniu Kuba napisa³ pocztówkê do ¶w. Miko³aja: "Miko³aju! Mam biednych rodziców. Proszê Ciê, przynie¶
mi rower górski i klocki Lego."
Na poczcie jedna z urzêdniczek niechc±cy przeczyta³a pocztówkê Kuby. Zrobi³o jej siê smutno, i pokaza³a j±
kolegom z pracy. Wszyscy postanowili zrobiæ Kubie niespodziankê. Z³o¿yli siê na klocki Lego i wys³ali mu je w
paczce.
Po ¶wiêtach ta sama urzêdniczka czyta drugi list od Kuby: "Miko³aju, dziêkujê za klocki. Rower pewnie ukradli
na poczcie". |
Piotru¶ pyta Krzysia:
- Dlaczego chcesz, aby ¶w. Miko³aj przyniós³ ci dwa komplety kolejki elektrycznej?
- Bo ja te¿ chcê siê bawiæ, kiedy tatu¶ jest w domu.
Przed ¶wiêtami ¶w. Miko³aj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
- ¦wiêty Miko³aju, dziêkujê ci za prezent.
- G³upstwo- odpowiada ¶w. Miko³aj- nie masz mi za co dziêkowaæ.
- Wiem, ale mama mi kaza³a.
Marcin pisze list do ¶w. Miko³aja:
- Chcia³bym narty, ³y¿wy, sanki i grypê na zakoñczenie ferii ¶wi±tecznych!
Rozmowa przedszkolaków:
- Jak± masz choinkê?
- Sztuczn±.
- A by³ u ciebie ¦wiêty Miko³aj?
- By³, ale te¿ sztuczny.
|
Trochê poezji
Miko³aje - Hanna Zieliñska
Noc.
¦nieg.
Cisza...
Ksiê¿yc wstaje.
Id± ¶wiêci Miko³aje
Po Ziemi.
A ¶wiat
Nie wie jeszcze o tym...
Drzemi±
Drzewa, ¶cie¿ki, p³oty,
Otulone ich brodami
Srebrnymi.
Nie ¶pij synku!
Gdy us³yszysz "Bóg siê rodzi"
W nocnej ciszy
S± o krok.
Id±.
¦cie¿k±,
Drog±,
Szos±.
Najcenniejsze
Dary
Nios±:
Mi³o¶æ
I Dobroæ.
Prezent dla Miko³aja - Dorota Gellner
Ja siê tak bardzo,
Bardzo postaram
I zrobiê prezent dla Miko³aja.
Zrobiê mu szalik
Piêkny i nowy,
¯eby go nosi³
W noce zimowe,
I ¿eby nie zmarz³
W szyjê i w uszy,
Gdy z burej chmury
¦nieg zacznie prószyæ.
Niech siê ucieszy Miko³aj ¦wiêty -
Tak rzadko kto¶ mu daje prezenty!
¯yczymy wszystkim czarodziejskiej choinki, pod któr± wyrosn± piêkne prezenty,
a Miko³ajom, ¿eby nie poucieka³y im renifery...
WESO£YCH ¦WI¡T!
wersja
spakowana w formacie Microsoft Word (833 KB)
dzia³: Krótkie gazetki na d³ugie przerwy |
|