Wiersze Tuwima znamy wszyscy. Zanim nauczyliśmy się rozróżniać litery, rodzice i dziadkowie czytali nam jego wiersze. Kilka pokoleń wychowało się na "Lokomotywie", "Rzepce", "Słoniu Trąbalskim" i wielu, wielu innych utworach. Od przedszkola, przez wszystkie lata szkolne spotykamy się z twórczością tego poety. Julian Tuwim urodził się 13 września 1894 r. w Łodzi, w rodzinie urzędnika bankowego. Matka od małego czytała mu najpiękniejsze wiersze polskie, zaszczepiając miłość do poezji i marzenia o niecodziennym życiu. Młody Julek uczył się w rosyjskim gimnazjum w Łodzi. Był zdolny, ale zdolności i inteligencja nie zawsze szły w parze z ochotą do odrabiania lekcji, toteż Julek często miewał oceny niedostateczne. Powtarzał szóstą klasę i to spowodowało, że zabrał się pilniej do pracy.
Tuwim interesował się przyrodą (jego konikiem były zioła) i mechaniką, astronomią i magią. Wiecznie czegoś szukał, dociekał, robił doświadczenia w swoim domowym laboratorium. Porwany pasją eksperymentów o mały włos nie wysadził całej kamienicy przy ul. Andrzeja 40 w Łodzi, w której mieszkał z rodzicami. Młodociany sprawca, z poparzoną ręką, odwieziony został do lekarza, a jego skromne, lecz z wysiłkiem gromadzone laboratorium wylądowało na śmietniku.
Zamiłowanie do poezji budziło się długo. W wieku lat siedemnastu, w tajemnicy przed wszystkimi, zaczął pisać pierwsze wiersze. Wielki wpływ na młodzieńcze wiersze poety wywarła twórczość Leopolda Staffa. Poezja stała się jego żywiołem, talent, pasja, pracowitość, humor nie opuszczały go nigdy. Dwa lata przed maturą był już otoczony nimbem sławy, w całej szkole znany był z dowcipu i pomysłowości, zdolności w różnych kierunkach - prócz umiejętności zdobywania dobrych ocen. Po zdaniu matury w r. 1914 rozpoczął pracę jako tłumacz literatury rosyjskiej, pisał teksty do kabaretów.
Kruczy brunet o palących oczach, mocno zagiętym nosie, z ciemną myszką na lewym policzku, o orlej, natchnionej twarzy i wrażliwych ustach, typowy południowiec o wybuchowym temperamencie - oto portret Tuwima młodego, który w późniejszych latach stał się człowiekiem uroczym, wytwornym, ujmującym wszystkich serdeczną prostotą.
Znajomość ze Stefanią Marchwówną (poznali się w 1912 r.), przyszłą żoną, przeradza się w głębokie uczucie. Ono inspiruje poetę do napisania cyklu wierszy miłosnych. 30 kwietnia 1919 r. w Łodzi odbył się ślub Stefanii i Juliana.
W 1916 r. podejmuje studia w Warszawie. Najpierw na Wydziale Prawa, potem na Wydziale Filozoficznym, gdzie studiuje polonistykę. Nawiązuje współpracę z czasopismami literackimi, wydaje pierwszy tom poezji "Czyhanie na Boga" (1918 r.).
Tuwim jako jeden z założycieli pracuje w redakcji miesięcznika "Skamander", od którego nazwę przyjmuje grupa poetycka. Należeli do niej Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Jarosław Iwaszkiewicz. Skamandryci opiewali codzienność, tłum, miasto. Pisali o szarym człowieku, dla prostych ludzi, używając często potocznego języka. Tuwim jest poetą codzienności - opisuje w swych wierszach najzwyczajniejsze przedmioty (buty, kredens, gazetę) i czynności (golenie, picie mleka). Jego wiersze porywają świeżością, urzekają pięknem rzeczy dnia codziennego.
Do wybuchu II wojny światowej Tuwim dużo tworzy, wydaje, działa w Związku Literatów Polskich. W 1936 r. powstaje wybitny poemat satyryczny "Bal w Operze" (wydany - z uwagi na cenzurę - dopiero po dziesięciu latach). Kiedy w 1938 r. Tuwim ogłosił drukiem swoje wiersze dla dzieci, przepełnione humorem i dowcipem, zadziwił wszystkich czytelników: dorosłych i dzieci. Nikt tak jeszcze dla nich nie pisał. To była wspaniała zabawa. Sam tłumaczył się, że dowcip tak go rozsadza, iż musi dać upust pisząc książeczki dla dzieci. Wierszy dla dzieci napisał koło czterdziestu, zatem ilościowo stanowią one niemal margines jego pisarstwa, margines jednak znakomity.
We wrześniu 1939 r. opuszcza wraz z żoną Warszawę. Udaje się do Paryża, potem Brazylii, w końcu do USA. Na emigracji zaczął pisać liryczno-epicki poemat "Kwiaty polskie". Tęskni za rodzinnym domem i chce wrócić do kraju po zakończeniu wojny.
W czerwcu 1946 r. powraca z żoną do Warszawy. Tuwimowie adoptują córkę, Ewę. Dopiero w 1949 r. wydaje "Kwiaty polskie". Większą część roku spędzał poeta w swej posiadłości w Aninie. Latem niechętnie opuszczał Warszawę, był człowiekiem lgnącym do miasta, nie zależało mu na obcowaniu z przyrodą.
Tuwim kochał zwierzęta. O swoim ukochanym psie Dżonciu mówił, że jest najmądrzejszym pieskiem w Warszawie. Zapewniał przyjaciół, że jego pies wymawia wszystkie samogłoski bardzo wyraźnie, a potem je śpiewa - jest naprawdę wyjątkowy!
Był nie tylko wspaniałym poetą, tłumaczem, satyrykiem oraz autorem tekstów piosenek (m.in. "Miłość ci wszystko wybaczy", "Co nam zostało z tych lat"), ale także znawcą historii polszczyzny, pasjonatem słowa, miłośnikiem antyku, teatru i nauk ścisłych. Często wspominał swoją nieodwzajemnioną miłość do... matematyki. Znany był i ceniony jako bibliofil, który nie tylko zbiera książki i doskonale się na nich zna, ale zbiory swe kocha, obcuje z nimi i stale do nich zagląda.
Był zapalonym kolekcjonerem, miał pasję zbierania wszelkiego rodzaju ciekawostek literackich, kalamburów, łamańców rymowych. Spod jego pióra wychodziły liczne dowcipne teksty, często w lapidarnej formie aforyzmów. Gratulacje - najuprzejmiejsza forma zawiści. Odpowiedzialność - to, co inni powinni ponosić. Para - woda w natchnieniu. Pchła - owad, który zszedł na psy. Pesymista - optymista z praktyką życiową. Życie - okres czasu, którego pierwszą połowę zatruwają nam rodzice, a drugą dzieci. Julian Tuwim zmarł nagle 27 grudnia 1953 r. w Zakopanem. Pochowany został w Alei Zasłużonych na Powązkach w Warszawie. We wspomnieniach bliskich Tuwimowi ludzi pozostał ten poeta ludzkich nadziei jako "wielki czarodziej, alchemik żywego słowa, mag, niestrudzony dyrygent wielkiej orkiestry słów, wielki księżycowy ptak - ptak kolorowy, drapieżny i szlachetny".
Najbliżej autora "Lokomotywy" można znaleźć się w Muzeum Literatury na warszawskim Rynku Starego Miasta. Znajduje się tu część księgozbioru poety, są jego ulubione filiżanki, pióro, listy, portret wykonany ręką Witkacego. Ciekawym eksponatem jest Insula Juliana - mapa wyspy w kształcie profilu Tuwima, prezent od Danuty i Szymona Kobylińskich. Wszystkie nazwy miejscowości to tytuły wierszy i książek poety.
Bibliografia:
|
|||||||||||||||||||||||||||||||
|